O MOCY LACHICKIEJ

Mówimy o kulturze słowiańskiej, nie wiedząc, że jest to kultura sławiańska.
Mówimy o Lechitach, a nie wiemy, że to Lachici.
Mówimy Polska, a nie wiemy, że to jest Polasza, a Polak to Po-Lach.

Celowo nam te nazwę skrócono, bo jakby brzmiało to po polaszemu, to wtedy każdy wiedziałby, kto to jest Lach i nie udałoby się tego wszystkiego ukryć, żebyśmy mogli o tym zapomnieć. Jednak tak się stało, przez lata zaborów, ale też dużo wcześniej – od czasów Mieszka, kiedy to chrzest Polski żeśmy przyjęli. Tak naprawdę to wszystko Kata-Lice (Oblicze Kata), czyli Katolicki Kościół wszystko sfałszował i przejął nasze majątki, ponieważ łatwiej jest podszyć się pod wiarę prawdziwą niż ją tworzyć od zera. Zapomnieliśmy, jak zniewoleni zostaliśmy przez Rzymian i w jaki sposób to wszystko przebiegało. Sama nazwa Kościół jest niby zarezerwowana dla nich, ale tak naprawdę też podszyli się pod nią, tak samo jak katedry pobudowano na naszych kręgach i miejscach mocy, na miejscach naszych przodków, tak samo jak zafałszowano wiele miejsc, np. wiele skrzyżowań, które jest opieczętowane krzyżem z sylwetką Jezusa, którego nazwano Chrystusem (od Antychrysta).

Nie spodziewali się, że to i tak prędzej, czy później wyjdzie. Teraz jest ten czas. Jezus jest piękny i prawdziwy, jest sercem, które wypełnia nas, i które zawsze nas wypełniało. Jest kimś, kto buduje i wyzwala, kimś do którego się zwracamy. Właśnie takim powinien być pokazywany, a nie martwy i pieczętowany krzyżem. Nawet dąb Bartek został w sposób haniebny i bezwstydny zapieczętowany krzyżami Chrystusa. To drzewo, jedno z najstarszych w Polaszy już się rozwala, ale i tak jest został siłą wtargnięty w tę czarną magię kościoła.
Teraz będzie potrzebna siła, żeby wyrzucić Kata-Lice z naszych ziem, czyli tych, co Bahometa w Watykanie kultywują oraz szerzą wszechobecny kult śmierci, władzy, posiadania od majątków, aż po pieniądz (mamonę). Nie będziemy już dalej godzili się na te kłamstwa i tego słuchali. No właśnie, wiec kogo będziemy słuchali?

Przede wszystkim Stwórcy naszego oraz Matki Ziemi, bo ona do nas mówi w każdym przekazie, tylko słuchać jej zapomnieliśmy. Bo po co wkładać wysiłek w słuchanie, jeżeli można prościej – słyszeć – słyszeć wiadomości, filmy, które są zniesmaczone obrazami różnego rodzaju przyzwoleń. Po co żyć i myśleć o tym, w jaki sposób być lepszym, jak można być pospolitym, normalnym, a później narzekać, żałować, smucić się, być samotnym, krwawić w sercu, bo tak bywało, praktycznie u każdego z nas. Po co więc wybierać życie? Po to właśnie, żeby żyć, ale tak naprawdę. Czym życie jest dla nas? Czym może być dla naszych dzieci, dla naszego narodu, o którym zapomnieliśmy, bo nawet nazwę mamy zmienioną?

Ale nadal jesteśmy w tej kulturze, w której wzrastaliśmy od samego początku, i pomimo wszystko, każda religia przeniosła też naszą lachicką iskrę. My od Lachów, poprzez wieki i tysiąclecia (ponad 10 tysięcy lat) przemierzaliśmy z doświadczeniami, o których chcemy raczej zapomnieć, ale które też nas wzmocniły. Zbudowały siłę, tak ogromną, że gdy z prawdą, miłość jest spleciona, to wyzwala w każdym z nas potężną energię życiową, wizję, telepatię, intuicję i klarowność, a my samoistnie zaczynamy się jednoczyć. Przyprowadza nas do różnych miejsc i ludzi, zaczynają się dziać cuda, które właśnie w kRaju powinny się zawsze wydarzać. Więc do tej kultury dążmy i idźmy razem jej krokiem, bo nawet jak jesteśmy różni, to i tak jesteśmy tacy sami – wyrośnięci z Matki Ziemi i dostajemy moc Stwórcy, działającą na każdego z nas.

W innych krajach wiedzą, kto to Lach, my też siebie poznajmy na nowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.